Tajwańska firma Super Dragon Technology Industry produkuje starożytne chińskie rzeźby z odpadów elektronicznych.

W arsenale firmy znajdziemy starożytne symbole, takie jak pływający żółw morski, chłopiec rolnika na grzbiecie wołu czy żurawia spoczywającego na pniu sosny.

Super Dragon Technology Industry jest największą firmą zajmującą się recyklingiem odpadów komputerowych. 18000 zużytych komputerów każdego miesiąca trafia do niej do odzysku. "My nie chcemy ich spalić, my chcemy je zostawić na ziemi", powiedział dyrektor generalny Ken Wu. Jego firma jest głównym podmiotem odzyskującym i sprzedającym metale ze zużytych komputerów. Jest to ponadto jedyna firma w pełni przetwarzająca płyty główne. Tajwan wytworzył 80 000 odpadów elektronicznych w 2008 roku, a szacuje się, że 60 000 można poddać recyklingowi. Zanieczyszczają one potem rejon Chin, Indii i Afryki.

Od 13 lat centrum przetwarzania Super Dragon demontuje podzespoły, kruszy je w granulki z włókna szklanego i przetwarza je w dzieła sztuki. Mogą one przypominać nawet drewno czy kamień. Rzeźby mitycznego zwierzęcia, które przynosi szczęście sprzedano łącznie za 10000 dolarów (310$ za sztukę). Wprawdzie obrót rzeźbami to tylko 1% całkowitego obrotu firmy, to w przyszłym roku oczekuje się jej wzrostu poprzez m. in. otwarcie sklepu z dziełami sztuki w Tajpej.

Źródło: reuters
Foto: compulenta

Postać anime Nene Anegasaki z gry Love Plus stała się obiektem uczuć pewnego Japończyka. Gra polega poderwaniu i stworzeniu relacji z jedną z trzech postaci. Dla gracza Sal9000 nie było, to wystarczające i w miniony weekend przyrzekł miłość postaci z gry Nintendo. Ceremonia odbyła się podczas festiwalu technologii w Tokio.

Świadkami tego wydarzenia byli uczestnicy festiwalu oraz ksiądz, który podkreślał, że ceremonia nie ma charakteru oficjalnego i nie jest prawnie wiążąca. Niektóre serwisy poświęcone grom komputerowym podają, że Sal9000 poślubił cyfrową oblubienicę w kaplicy na wyspie Guam na Pacyfiku, gdzie przepisy dotyczące małżeństw są mało restrykcyjne.

Japońscy gracze komputerowi są znani z obsesyjnego podejścia do m.in. gier komputerowych, Love Plus staje się w Japonii kolejną kultową grą. Gracze powinni spędzić wiele godzin z swoimi wirtualnymi partnerkami kupując im kwiaty, zabierając na randki i snuć plany na przyszłość.

Źródło: telegraph

Brytyjska firma Datel Design & Development, która zajmuje się produkcją kart pamięci dla konsol Xbox 360 pozwała korporację Microsoft o działania monopolistyczne. Niezadowolenie, które wywołało spór sądowy, wynika z faktu, iż Microsoft zablokował w swoich konsolach możliwość korzystania z nieautoryzowanych pamięci.

Datel Design & Development złożył pozew w Sądzie Rejonowym w San Francisco. Microsoft jest tam oskarżany o monopol i o naruszanie przepisów antymonopolowych. Microsoft ma nielegalnie blokować dostęp do konsol Xbox 360 dla swoich konkurentów. "Nie ma technicznych lub innych powodów, wskazujących konieczność blokady kart pamięci od firm trzecich. Jesteśmy przekonani, że działania spółki są niezgodne z prawem, a przedsiębiorstwo to próbuje nadużywać swojej uprzywilejowanej pozycji na rynku konsol", można przeczytać w pozwie.

Nie określono roszczeń brytyjskiej firmy. Datel Design & Development chce jedynie by sąd nakazał firmie Microsoft odblokowanie spornej funkcji i zakazania wprowadzania jej w przyszłości.


Źródło: cybersecurity

Autor serwera DNSowego BIND (Berkeley Internet Name Domain) poinformował o obecności poważnej luki w oprogramowaniu. Wykorzystanie tej luki pozwala atakującemu na zastąpienie odpowiedzi serwera i przesłanie użytkownika na niewłaściwy adres.

Błąd w BIND występuje tylko wtedy, gry pakiet został skompilowany ze wsparciem DNSSEC, a także gdy serwer przyjmuje wnioski z niepewnych rekursywnych maszyn albo sam jest rekrusywnym serwerem. Rekursywny serwer to taki, który odpowiedzi wyszukuje w światowej strukturze DNS.

Informacje dostarczone przez Internet Systems Consortium mówią, że atak może być realizowany także przez serwer zdalny.

BIND jest jednym z najpopularniejszych serwerów DNS na świecie, który wykorzystywany jest w systemach Linux i Unix. Mało kto wie, że w większości przypadków podróżowania po Internecie, nasze komputery komunikują się właśnie z serwerem BIND.

Źródło: cybersecurity

Po prezentacji Google Chrome OS, jeden ze współzałożycieli Google Sergey Brin, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że w przyszłości Google Chrome OS i Android OS mogą zostać połączone w jeden system.

W czwartek kiedy to odbyła się prezentacja nowego systemu, nikt nie zwrócił uwagi na te słowa. Dopiero teraz zwrócono na nie więcej uwagi. Obecnie ciężko jest wytłumaczyć fakt istnienia dwóch różnych systemów. Tymczasem połączenie tych dwóch systemów, to jest to czego szukają konsumenci. Zwraca się uwagę, iż zastanawiająca jest różnica jaka by była po zainstalowaniu Android na netbooku w stosunku do młodego brata. Chrome może zrobić te same rzeczy co Android, a także uruchamiać aplikacje Android.

A przecież w rzeczywistości, Chrome OS jest podzbiorem systemów Android, Windows, Mac OS i Linux. Na razie Google chce zachować różnice między Google Chrome OS a Android w naszych umysłach, tak aby ten pierwszy wydawał się rewolucyjny, chociaż jest to trochę naciągane.

Źródło: COI

Według naszych źródeł do Beta testerów trafił najnowszy pakiet Avira Premium Security Suite w wersji 10 - Beta 1. Jak głosi komunikat Aviry przynosi ona wiele usprawnień i nowych funkcji, które przynoszą większe bezpieczeństwo dla komputera użytkownika oraz ułatwienia w korzystaniu z tego produktu.

W nowej wersji pojawia się nowa technologia Avira AntiVir Proactiv, która zapewnia technologię wykrywania behawioralnego. Pojawił się także odmieniony interfejs użytkownika. Optymalizacji uległa część dotycząca ustawień programu, gdzie pogrupowano ustawienia dla trybu Normal oraz Expert. Mamy także możliwość ustawienia kontroli czasu jakie nasze pociechy spędzają w Internecie poprzez przydzielanie określonych limitów.

Nowy AntiVir Guard i narzędzie usuwania malware'u jest w stanie usuwać nawet nieznane, aktywne szkodliwe oprogramowanie. W przypadku wykrycia szkodnika można po prostu kliknąć Usuń lub też wyświetlić więcej szczegółów przed podjęciem odpowiedniej czynności. Dodatkowo istnieje możliwość naprawy systemu po działaniu aktywnego malwaru.

Dzięki AntiVir Mailguard można teraz do stopki wysyłanej poczty e-mail wstawiać informację, że ta została sprawdzona programem Avira przed jej wysłaniem. Można także dodać, inne opcjonalne wyrażenia.

Avira Premium Security Suite jest teraz w stanie sprawdzać obrazy VMware w poszukiwaniu złośliwego oprogramowania jakie mogą one zawierać. Istnieje także możliwość automatycznego wyłączenia lub wstrzymania wirtualnego komputera przed skanowaniem danego obrazu.

Proactiv to nowa technologia Aviry do wykrywania malware'u poprzez analizę zachowania. Jednym zdaniem, jeżeli oprogramowanie zaczyna wykonywać podejrzane działania, wtedy jego proces zostaje zablokowany. Dzięki temu wykrywane są nie tylko szkodniki już znane, ale także te, których nie ma w bazie sygnatur. Podejrzane pliki są następnie przesyłane anonimowo na serwer Aviry w celu ich dalszej analizy. Nie ma tutaj mowy o wysyłaniu skanowanych maili czy nawet zapisywaniu adresów IP, z których pliki pochodzą. Przesyłane są tylko pliki wykonywalne i skrypty.

Źródło: własne hotfix.pl

Research Unit korporacji IBM opracowuje system tłumaczenia maszynowego, zdolny do pracy w czasie rzeczywistym.

System ochrzczony mianem n.Fluent jest w stanie natychmiastowo tłumaczyć dokumenty, strony internetowe, wiadomości błyskawiczne nie tylko na komputerach osobistych ale i na smartfonach. Obecnie n.Fluent działa w 11 językach, obsługuje koreański, japoński, francuski, włoski, rosyjski, niemiecki, hiszpański, portugalski, włoski i arabski. Program działa jako plug-in lub dodatek do innych aplikacji, co pozwala na tłumaczenie w locie.

Oczywiście istnieją inne, wolniejsze tłumacze jak choćby Google Translate, ale IBM widzi w narzędziu lepszą alternatywę. Oprogramowanie jest bardzo bezpieczne jako, że działa za zaporą sieciową. W tej chwili system jest dostępny tylko do użytku wewnętrznego firmy. Jego główną grupą docelową ma być środowisko biznesowe. Kluczem do sukcesu ma być tłumaczenie całych zdań, jak i akapitów. Ale to nie wszystko, system ma być zdolny do nauczenia się języka potocznego. System ten analizując na bieżąco teksty będzie w stanie się uczyć. Dane będą pochodzić od zwykłych użytkowników, jak i od profesjonalnych tłumaczy.

"Sensem jest ciągłe udoskonalenie idiomów i składni oraz kontekstu przez ludzi, którzy używają języka na co dzień", powiedział rzecznik IBM Ari Fishkind. "I to jest część tej idei, gdzie mamy nadzieję że na koniec dnia będziemy mieć system, który jest nie tylko zrozumiały, ale także płynny w tłumaczeniu".

Źródło: CNET