Przeglądarkę Google Chrome mamy już na rynku od przeszło 15 miesięcy, ale nadal nie pojawiła się jej wersja Beta dla systemów Mac OS X.

Ale to ma się już niedługo zmienić. Jeżeli spojrzeć w harmonogram, jej premiera ma nastąpić pod koniec tego roku. Obecna początkowa wersja Beta została pozbawiona wielu funkcji znanych z wersji Windowsowej. Przykładowo przeglądarka została pozbawiona menedżera zakładek. Brakowało także wsparcia multitouch, 64 bitowej kompatybilności oraz Google Gears.

A przecież Google Gears jest jednym z kluczowym elementów Google Chrome. Umożliwia ono prace z innymi produktami Google, takich jak Gmail, Google Docs, nawet w trybie offline. Dobrą wiadomością jest to, że w wersji ostatecznej Beta Google planuje te funkcje wszystkie dodać.

Obecnie Google Chrome posiada około 3.6% udziałów w rynku przeglądarek. Do września 2010 Google planuje osiągnąć udział na poziomie 5%, zaś do 2011 roku 10%. Jeżeli Google uda się wydać w pełni funkcjonalne wersje dla Linuxa oraz Mac OS X, to ma ono szanse osiągnąć ten ambitny cel.

Źródło: thestandard

Nokia pozywa producentów wyświetlaczy, m.in. firmy Samsung, LG, Philips oraz Toshiba o zmowę we wspólnym ustalaniu cen. Nokia miała przez to przepłacać za ceny ekranów, za co teraz żąda odszkodowania.

Nokia w tym celu złożyła pozwy w USA oraz Wielkiej Brytanii związane z ekranami LCD oraz w kolejny w Wielkiej Brytanii związany dodatkowo z ekranami CRT. Chodzi o odszkodowanie za produkty sprzedawane między 1 stycznia 2006 a 11 sierpnia 2006. Pozew został złożony przeciwko AU Optronics, Hitachi Displays, LG Display, Philips Electronics, Samsung Electronics, Seiko Epson, Ostry oraz Toshiba.

Ponieważ LG, Sharp i Hitachi już przyznały się przed Departamentem Sprawiedliwości USA do zmowy cenowej i zgodziły się na zapłacenie grzywny, Nokia liczy na szczęśliwe zakończenie sprawy. Na sprawę ustalania cen, patrzy także Unia Europejska. Komisja Europejska oskarża producentów wyświetlaczy CRT, w tym Philips o prowadzenie karteli na rynkach monitorów komputerowych i telewizorów.

Ponieważ Nokia sprzedaje 35 milionów komórek miesięcznie, to każdorazowe drobne zmiany cen podzespołów, mogą mieć ogromny wpływ na całkowite koszty firmy.

Źródło: pcworld

Według wielu źródeł sieciowych, jedna z najnowszych listopadowych łatek dla systemów Windows może powodować poważne awarie.

Błąd powoduje, że z pulpitu użytkownika znikają prawie wszystkie elementy, w tym pasek zadań. Pozostaje tylko puste tło, nazwane już przez użytkowników "czarnym ekranem śmierci", przez analogię do niebieskiego ekranu śmierci, znanego prawie wszystkim użytkownikom tego systemu.

Analiza przeprowadzona przez specjalistów z firmy Prevx wykazała, że nieprawidłowości występują liście kontroli dostępu (Access Control List), dostarczanej każdorazowo z nową listą poprawek. W wyniku tego, niektóre aplikacje, w tym szczególnie programy antywirusowe zaczynają działać nieprawidłowo i generować błędy.

Problemy, zgodnie Prevx, dotyczy wszystkich systemów Windows, w tym Windows XP, Vista oraz 7. Microsoft już opracowuje odpowiednie poprawki, lecz nie podaje się terminów jej publikacji.

Źródło: compulenta

Niemiecka społeczność użytkowników FreeBSD zgłosiła poważny błąd w najnowszych wersjach tego systemu operacyjnego. Nikolaus Rangosa, członek społeczności powiedział, że usterka jest obecna w w wersjach FreeBSD 8.0, 7.2, 7.1. Luka jest niewiarygodnie prosta i pozwala uzyskać pełną kontrolę nad systemem operacyjnym bez uprawnień administratora.

Kompletny opis błędu znalazł się już w zasobach Securelists.org. Według informacji luka ta może zostać wykorzystana w dowolnym momencie. FreeBSD Engineering Group zamierza w krótkim okresie podjąć stosowne środki zaradcze.

Poinformowano, że w najnowszych wersjach systemu operacyjnego istnieje funkcja, która pozwala użytkownikom na pobieranie pliku binarnego i jego wykonywanie z uprawnieniami administratora. Po otrzymaniu tego poziomu dostępu, użytkownik ma dostęp do wszystkich danych na serwerze bez żadnych ograniczeń.

Aby wykorzystać tą lukę, użytkownik musi posiadać konto na serwerze. Nie ma możliwości przeprowadzenia ataku anonimowego.

Źródło: cybersecurity

Japoński gigant elektroniczny Sony wydał dzisiaj pierwszą partię chipów z nową technologią wymiany danych o nazwie Transfer Jet. Chipy są w stanie teoretyczne przesyłać dane z prędkością 520 Mb/s, prędkość rzeczywista to około 375 Mb/s uwzględniając korekcję błędów i inne czynniki środowiskowe.

Nowa technologia nie zagrozi wszechobecnej technologii Bluetooth, została ona zaprojektowana by wypełnić rynek niszowy w coraz bardziej zatłoczonym rynku gadżetów. Chipy są na tyle małe, że można ich używać w małych kartach pamięci oraz mają wyjście dla odbiornika radiowego, gdyż są przeznaczone do przesyłu danych na bliskie odległości do innych urządzeń. W rzeczywistości moc została zmniejszona na tyle, aby maksymalna odległość transmisji wynosiła około 3 cm.

Konsorcjum Transfer Jet zostało utworzone w lipcu 2008 tworzą je oprócz Sony m.in.: Canon, Toshiba, Casio, Kodak, Panasonic i Pioneer. Członkowie konsorcjum mają nadzieję, że nowa technologia stanie się standardem w przemyśle dla transferów niewielkiej ilości danych pomiędzy urządzeniami.

Wystarczy trzymać aparat cyfrowy wystarczająco blisko drukarki i zdjęcia zostaną automatycznie zgrane i wydrukowane. Innym zastosowaniem może być wymiana plików pomiędzy telefonami komórkowymi.

Dwa nowe chipy LSI oryginalnie nazwane CXD3267AGG i CXD3268AGW dostępne są wraz reference kit oraz oprogramowaniem. Można się spodziewać pierwszych urządzeń z nowym chipem w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Sony wydał także trzy pre-kompilowane moduły z nowymi chipami. Kompaktowy moduł do stosowania w urządzeniach mobilnych m.in. telefonach, przenośnych konsolach. Mini-PCI Express moduł karty do notebooków i podłączania modułu USB.

Prawdopodobna cena chipów to 480 zł (1500 jenów).

Źródło: theinquirer.net

Na rynku amerykańskim ukazał się właśnie netbook ASUS Eee PC 1201HA. Do sprzedaży trafił na razie tylko w sieci BestBuy.

Co ciekawe nie zastosowano w nim najnowszego systemu operacyjnego Windows 7, lecz starszy Windows XP SP3. W netbooku tym wykorzystano bowiem proces Intel Atom Z520 pracujący z częstotliwością 1.33GHz.

Posiada on 12.1 calowy ekran podświetlany diodami LED o rozdzielczości 1366x768 pikseli. Za obraz odpowiada zintegrowana karta graficzna Intel GMA 500. Mamy także 1GB pamięci RAM (maksymalnie 2GB), dysk twardy 160GB, moduł Wi-Fi 802.11 b/g/n, trzy porty USB 2.0, czytnik kart oraz touchpad ze wsparciem multitouch.

Sam netbook raczej nie należy do mocarzy szybkości, a jego parametry są dość przeciętne. Jedyne co może skusić nabywcę, to oprócz 12.1 calowego ekranu, czas pracy na bateriach określony na 7 godzin.

Cena netbooka w sieci BestBuy wynosi 330 dolarów.

Źródło: compulenta