Dopiero, co wczoraj pisaliśmy o wykryciu poważnej luki w systemowym składniku DirectShow, a już gigant z Redmond wydał odpowiednie narzędzie do usunięcie problemu - Fix-It. Pozwoli to użytkownikom w prosty sposób wyłączyć kontrolkę, usuwając ponad 40 identyfikatorów klas. Microsoft potwierdził zbędność tej kontrolki w standardowej konfiguracji.
Przypomnijmy, że problem z kontrolką dotyczy systemów Windows XP i Windows Server 2003. Zdaniem Microsoftu użytkownicy Visty i Windows Servera 2008 nie są bezpośrednio narażeni na ataki, ale producent zaleca wyłączenie tej kontrolki również w tych systemach.
Narzędzie Fix-It służy jedynie do zabezpieczenia komputera, aż do pojawienia się odpowiedniej łatki, nad którą Microsoft pracuje. Innym rozwiązaniem jest skorzystanie z konkurencyjnych przeglądarek, gdyż problem występuje tylko w wersjach starszych niż Internet Explorer 8.

Źródło: heise-online

W wyniku wczorajszych - poniedziałkowych zamieszek w stolicy północno-zachodniej prowincji Xinjiang - mieście Urumqi zginęło, ok. 140 osób. Dzień wcześniej, rząd chiński - spodziewający się zamieszek w związku z protestami, które odbyły się na placu Tian'anmen w 1989 roku, w wyniku których śmierć poniosło od 186 do 10,000 osób - odciął dostęp do Internetu na ok. 48 godzin. Jak się można domyśleć, kroki te poczyniono w celu, by ewentualne komentarze pod adresem chińskiego "przywództwa" czy też zdjęcia przedstawiające radykalne przedsięwzięcia policji tłumiącej manifestacje nie obiegły Sieci.

"Od wczorajszego wieczoru nie byłem w stanie uzyskać żadnych informacji w Internecie" - Han Zhenyu, właściciel jednego ze sklepów w Urumqi

"Nie ma dostępu do Internetu. Przyjaciele mówią mi,że nie mogą zalogować się w Sieci" - sprzedawca telefonów komórkowych o nazwisku Zhang

Co ciekawe, serwis "Fanfou.com" - lokalny konkurent "Twittera" był jeszcze dostępny, ale zamieszczona w nim wyszukiwarka odmawiała współpracy po wpisaniu frazy "Urumqi", "Xinjiang" czy "Uighur". Rząd chiński już wcześniej zamknął część "strefy" komunikacyjnej w sąsiadującym z Xinjiang Tybecie, również w obawie przed zamieszkami związanymi z 20 rocznicą zajść z Tian'anmen. Jakichkolwiek informacji można było zaczerpnąć jedynie z oficjalnych, kontrolowanych przez rząd, państwowych kanałów informacyjnych.
Kilka lokalnych serwisów internetowych zamieszczało, mimo blokad (jak widać - do złamania), najświeższe informacje oraz zdjęcia z poniedziałkowych zamieszek. Jedna z fotografii przedstawiała drastyczną scenę, na której widać było człowieka z prawie odrąbaną głową, choć ta w bardzo szybkim czasie zniknęła z witryny.
"Terroryści" (w odniesieniu do sił pacyfikujących demonstracje) zatytułował jeden z newsów serwis "sina.com.cn", gdzie znalazły się także zdjęcia obrazujące spowite dymem dzielnice Urumqi. Cenzorom jednak udało się szybko zapanować nad komentarzami opisującymi niezwykle dokładnie zajścia w Xinjiang, które mogłyby szerzyć nienawiść wobec rządowej polityki odnoszącej się do mniejszości etnicznych tychże regionów. Popularna w Szanghaju witryna "pchome.net" wczorajszym wczesnym popołudniem udostępniała wypowiedzi naocznych świadków zajść, ale i one po kilkudziesięciu minutach zostały usunięte, a po kliknięciu w jakikolwiek pozostały odnośnik otrzymywaliśmy informację "strona nie istnieje".

Źródło: http://reuters.com/

Do specyfikacji HTML5 dodano znaczniki wideo i audio. Pozwoli to na uwolnienie się od wtyczek do przeglądania filmów w przeglądarkach obsługujących ten standard, czyli Firefox 3.5, Safari 3.4 i 4, Google Chrome 3 oraz Opera 9.52 preview. Film zostanie potraktowany tak samo jak tekst czy obrazki. Zastosowanie wprowadzonych znaczników można zobaczyć na przykład w serwisie TheVideoBay (warto zajrzeć na elementy menu kontekstowego, np. Zapisz wideo jako...). Prace nad nowym HTML-em wciąż trwają.
Głównym problemem jest podział zdań na temat wyboru kodeka. Apple i Google wolą standard H.264 (jest zastosowany np. na YouTube), natomiast Mozilla i Opera są za formatem Ogg. Dwie ostatnio wymienione firmy oraz Google zapowiedziały, że (przynajmniej jak na razie) ich przeglądarki będą obsługiwać oba formaty. Jednak Największą przeszkodą jest Apple, która uparła się i postanowiła wspierać wyłącznie H.264, gdyż firma jest zniechęcona do otwartych rozwiązań a Ogg Theora to wolny, open-source’owy kodek.
Ostatecznie z roboczej specyfikacji usunięto tagi <video> i <audio>, możliwe że w przyszłości powrócą. Jeśli nie dojdzie do porozumienia twórcy stron WWW nie będą wiedzieć, w którym standardzie publikować klipy.

Źródło: vbeta

Począwszy od wersji beta Google Chrome 3, Internet Explorera 8 giganta z Redmond, Safari 4 firmy Apple (który zdobył 11 mln pobrań w 3 dni) kończąc na Firefoksie 3.5, który do dnia dzisiejszego został pobrany 14 mln razy, dawno nie zaobserwowaliśmy tak zaciętej konkurencji wśród przeglądarek internetowych. Internet Explorer (IE8, IE7, IE6) stracił od marca do dziś aż 10,9% udziału w rynku, dzięki czemu zyskuje Firefox ( 7% ), Safari ( 1,8% ), Chrome ( 1,5% ) i Opera ( 0,2% ).
Według danych ze Statcounter dotyczących rynku światowego wynika, że Internet Explorer stracił od marca 2009 do dziś około 2,8% udziału w rynku. Firefox zyskał przy tym około 2,5%, Chrome 1,1%, a Safari 0,3%. Nieznacznie wzrosła popularność Opery - o 0,2%.
Natomiast jeśli chodzi o rynek Polski, rządzi przeglądarka Mozilla Firefox ( 55,18% udziału w rynku ), następny jest Internet Explorer ( 28,27% ), a na trzecim miejscu - Opera ( 12,51% ). Na końcu stawki znajdują się Chrome ( 2,58% ) oraz Safari ( 0,83% ).

Źródło: http://wp.pl/

Analitycy z firmy Techaisle zalecają, aby aktualizować swój sprzęt komputerowy co około trzy lata. W przeciwnym wypadku konserwacja i naprawa takiego sprzętu będzie przewyższała koszty kupna nowego komputera.

Według najnowszego badania przeprowadzonego wśród średnich i małych przedsiębiorstw, wynika że naprawa komputerów starszych niż trzy lata wynosiła średnio 326-401 dolarów rocznie. W każdym kolejnym roku koszt naprawy zwiększa się o około 1.65 raza w stosunku do wartości roku poprzedniego. Najczęściej wymienianymi podzespołami są dyski twarde oraz moduły pamięci.

Do takich wniosków naukowcy doszli po badaniach przeprowadzonych na bazie 630 wywiadów przeprowadzonych od marca do maja 2009 roku. W analizie nie były brane pod uwagę problemy z oprogramowaniem. Koszt nowego komputera był szacowany na kwotę od 500 do 600 dolarów (bez monitora, myszy, klawiatury i innych urządzeń peryferyjnych).

Źródło: http://www.cybersecurity.ru/

Wykryto nową lukę w systemowym składniku DirectShow, którą wykorzystują exploity głównie na chińskich stronach. Błąd znajduje się w kontrolce ActiveX a dokładniej w komponencie msVidCtl.dll obsługującej strumienie wideo w Internet Explorerze. Do wykorzystania luki wymagane jest odtworzenie specjalnie spreparowanej treści wywołującej błąd przepełnienia bufora w funkcji MPEG2TuneRequest, który pozwoli na przemycenie i wykonanie kodu z zewnątrz. Na razie wiadomo, że problem dotyczy Windows 2000, XP i Server 2003.
Przechwycone przez szkodliwe oprogramowanie i odpowiednio zmodyfikowane strony WWW są najczęściej wykorzystywanymi sposobami do zainfekowania systemu. Wystarczy odwiedzić stronę przez przeglądarkę Internet Explorer, a szkodliwe oprogramowanie przedostanie się do naszego komputera.
Łatki na opisywany problem jeszcze nie stworzono - Microsoft nie wypowiedział się dotychczas na ten temat. Jedynym rozwiązaniem jest ustawienie killbitu wadliwej kontrolki, blokując w ten sposób ładowanie treści w Internet Explorerze.
Identyfikator CLSID kontrolki to {0955AC62-BF2E-4CBA-A2B9-A63F772D46CF}.

Źródło: heise-online

Powołana przez Komisję Europejską instytucja European Registry for Internet Domains (EURid), zajmująca się przydzielaniem subdomen dla domeny internetowej .eu, zapowiedziała, iż za niedługo możliwe będzie rejestrowanie adresów WWW zawierających znaki narodowe, a co za tym idzie nasze rodzime znaki diakrytyczne (ą, ć, ę,... itd). Od momentu wejścia w życie projektu, nic nie stanie nam na przeszkodzie rejestracji adresu www.gżegżółka.eu czy temuż podobnemu. Ponadto możliwe będzie dodawanie domen napisanych greką lub cyrylicą, co jest ukłonem w stronę krajów, w których Internet jest mało popularny, tak jak np. na Cyprze czy w Bułgarii, która ma obecnie najmniejszą liczbę zarejestrowanych stron w domenie .eu.
Zdaniem wielu rejestrowanie adresów WWW zawierających znaków narodowych rozpocznie się pod koniec tego roku.

Źródło: http://wp.pl/