Jak sobie wyobrazić robota ratownika? Być może poruszać się będzie na gąsienicach, przechodzić przez gruz i przerzucając ciężkie głazy swym manipulatorem. Być może mógłby nawet na swoich ramionach wciągnąć wąż strażacki lub gaśnicę.

Ale niewielu ludzi wie, że to nie tylko o pomoc fizyczną chodzi. Wiele ofiar katastrof, które leżą gdzieś przygniecione czekając na nadejście pomocy, potrzebuje także pomocy psychologicznej. Człowiek taki, gdy wie, że nie jest sam, nawet gdzieś przysypany, o wiele lepiej reaguje, gdy ma z kimś kontakt. Wtedy to otrzymuje nadzieję. Co ciekawe już dzisiaj istnieje pewne rozwiązanie takiej sytuacji.

Jest nim projekt Survivor Buddy. W jego ramach stworzony ma być specjalne urządzenie możliwe do zamontowania praktycznie na każdym robocie ratowniczym.

Ogólnie rzecz biorąc, Survivor Buddy to tylko wyświetlacz, który pozwala na porozumiewanie się z ofiarą, tak aby można było ją wesprzeć duchowo i pokazać, że pomoc już nadchodzi. Dodatkowo możliwe jest lekkie pochylanie ekranu. Celem tego działania jest naśladowanie gestów człowieka.

Koszt Survivor Buddy oszacowano na około 2 tysiące dolarów i choć jest to na razie jeszcze prototyp, to istnieje spora możliwość na zastosowanie jego w praktyce.



Źródło: computerra.ru